Płynie przez kraj fala miłości, która ustami przedstawicieli rządu ma nieść potop wolności w państwie obywatelskim. Dowodem na ten ciągły rozwój dobroci są zapowiedzi o konieczności odbierania przywilejów pracowniczych, które jak się przypuszcza podstępnie uzyskały związki zawodowe w jakiejś innej, bliżej nieznanej rzeczywistości.