59% Polaków popiera protesty związkowe!

11 września Polacy wyszli z domów i rozpoczęli wielki marsz ku demokracji i normalności. Prawie trzydzieści tysięcy obywateli demonstrowało swoje niezadowolenie z rządów koalicji PO –PSL. Manifestowano przed ministerstwami skarbu państwa, gospodarki, zdrowia, rolnictwa, sprawiedliwości, infrastruktury oraz spraw wewnętrznych. Bez burd i awantur ale z pełną determinacją doprowadzenia naszej walki do zwycięstwa. Podczas manifestacji przybyłym z całej Polski licznie towarzyszyli warszawiacy.
Kulminacyjnym momentem tego dnia był zlot gwiaździsty przed Sejmem wszystkich grup branżowych.

Pozdrawiam wszystkich, którzy przybyli na dzisiejszą manifestacje by zaprotestować przeciwko niehumanitarnemu, nieludzkiemu, śmieciowemu rządowi – powitał przybyłych przed Sejm RP przewodniczący OPZZ Jan Guz.
– Dzisiaj przypominamy rządowi, że nie chciał z nami rozmawiać – mówił Jan Guz. – Przybyliśmy więc tutaj by wykrzyczeć do pani marszałek Sejmu i pana premiera, że ich bal już się skończył. Pora wystawić im rachunek. Nie mają już poparcia. Teraz naród będzie sędzią. Po raz ostatni upominamy się o lepsze rządzenie krajem. W firmie jak pracownik nie wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków to jest zwalniany. Nikt nie płaci za spapraną robotę. Niech premier i jego ministrowie wyciągną z tego wnioski.
W również ostrych słów używał Tadeusz Chwałka , przewodniczący Forum Związków Zawodowych. – Mamy do czynienia z rządem, który nie rozumie dlaczego ludzie nie chcą żyć w kraju , w którym za dobrą robotę płaci się nędzne grosze. Nie rozumie dlaczego żyjemy w biedzie. Ten rząd nie pojmuje dlaczego ponad 2 mln osób już wyjechało z Polski. Do jasnej cholery, jeśli tego nie rozumieją to po co nami rządzą?
Tadeusz Chwałka nawiązał też do braku dialogu społecznego i do fasadowej roli Komisji Trójstronnej. – Nie będziemy uczestniczyć w dialogu społecznym, w którym wszystko odbywa się pod dyktat strony rządowej. Nie będziemy przyklepywać antypracowniczych ustaw. Ludzie chcą pracować i godnie zarabiać. Tymczasem mamy najgorsze warunki pracy. Za nami jest już tylko Rumunia i Albania. Dzisiaj dialog przenosimy na ulice bo z tą ekipą przy stole już niema co gadać – zakończył Chwałka.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zwrócił uwagą na arogancką postawę ministrów, którzy ze strachu przed manifestantami jak jeden mąż uciekli ze swoich gabinetów. We wszystkich resortach petycje od demonstrantów przyjmowali urzędnicy niskiego szczebla.
– W poszczególnych ministerstwach nie było ich szefów , a przecież jest to ich święty obowiązek – mówił Duda – oni są dla obywateli, a nie odwrotnie. Ich dzisiejsza nieobecność jest niczym innym jak butą, hipokryzją i lekceważeniem społeczeństwa.
Piotr Duda zaznaczył, iż zgłaszane postulaty i żądania dotyczą nie tylko spraw związkowych Mają charakter obywatelski. Nawiązał do nagminnego odrzucania wniosków referendalnych. Władza wrzuciła do kosza między innymi 2,5 mln podpisów w sprawie wieku emerytalnego i milion w petycji dotyczących obowiązku posłania sześciolatków do szkół.
– Chcemy więcej demokracji – mówił – chcemy zmiany ustawy o referendach. Mamy prawo jako obywatele wypowiadać się w ważnych dla nas tematach. Nasz głos musi być brany pod uwagę.

źródło: www.opzz.org.pl