
Premier jest autorem niezapomnianego exposé z 2007 i 2011 roku, w którym obiecuje wiele dobrego. Otrzymaliśmy orliki, a reszta wsiąkła w piach. Z obietnic pozostał wzrost podatków, wzrost bezrobocia i pracy do samej śmierci (do 67 roku życia) bez opieki zdrowotnej oraz wzrost długu i biurokracji. Uzależnienie od obcych interesów ze sprzedażą majątku narodowego za napiwki. W zamian rząd w obawie przed niewygodnymi pytaniami ze strony narodu, organizuje mu kolejne igrzyska, odwracając uwagę od katastrofy, jaką stanie się brak chleba.
Przeczytaj pełną wersję felietonu Janusza Śniadeckiego Przewodniczącego ZZZE